Czy żołnierz ma prawo do bycia offline?

Wakacje czas beztroski?

Ostatnie dni to ciągłe pasmo ciepła na zmianę z ulewnym deszczem i chłodem. Mimo wszystko to jesień i Ty tak jak i ja planujesz już pewnie kolejny zasłużony urlop! 🙂 Idziesz na kilka dni czy na miesiąc? Nieważne, bo ważne, że będziesz mógł odpocząć. Tylko czy na pewno?

Ostatnio otrzymałem kilka niepokojących maili od żołnierzy, który w swoich jednostkach wojskowych musieli być ciągle online. Siedzisz sobie w domu w weekend lub w trakcie urlopu i otrzymujesz masę informacji, poleceń, zaleceń, listę zadań, pytań. Oczywiście na które musisz odpowiedzieć…, bo przełożony tego wymaga…. Bo czy da się tak długo pociągnąć?

Dzisiejszy wpis dedykuję wszystkim przełożonym i dowódcom jednostek. Tym którym wydaje się, że żołnierz nie ma prawa do odpoczynku i powinien być zawsze online… Piszę też do Ciebie żołnierzu żebyś wiedział, że Twój przełożony tak nie może! Zatem czy żołnierz ma prawo do bycia offline?

Zastanawiałeś się kiedyś nad założeniem firmy? Przeczytaj o tym we wpisie firma żołnierza zawodowego>>>

Przeczytaj jakie masz prawa, gdy odwołają Cię z urlopu. Odwołanie z urlopu żołnierza>>>

Prawo do bycia offline

Czy rewolucja technologiczna wyprowadziła służbę z czterech ścian jednostek wojskowych? Czy pozwoliła na łączność z dowolnego miejsca na świecie, w tym z miejsc zamieszkania żołnierzy?

U cywili pojawiła się wymóg „wiecznej dostępności” pracownika. Oczywiście standardem stało się oczekiwanie, że pracownik odpowie na służbowy telefon lub e-mail czy informację niezwłocznie. Nawet jeżeli korzysta z zasłużonego odpoczynku. Pracownicy „mniej dostępni” zaczęli być postrzegani jako mniej zaangażowani w pracę. Ci „bardziej dostępni” są lepiej traktowani.

Oczywiście technologia daje możliwość ciągłego bycia online, ale czy wojsko może z tego korzystać?

Po pierwsze wymuszanie na żołnierzu po godzinach jego służby jest nierzadko wynikiem nieprawidłowej organizacji w jednostce wojskowej. I w pierwszej kolejności powinieneś przyjrzeć się sobie, jeżeli jesteś przełożonym… W konsekwencji żołnierze, którzy do mnie piszą skarżą się na zatarcie granicy między służbą a czasem prywatnym. Ale brakiem możliwości ustalenia godzin służby. Po drugie i co istotne pojawiają się negatywne skutki dla ich zdrowia fizycznego, psychicznego oraz życia prywatnego.

Parlament Europejski widząc te problemy wśród pracowników przyjął rezolucję. Chce stworzenia prawa pracowników do bycia offline. Powiem szczerze, że dotyczyć to ona będzie pewnie tylko pracowników, a nie żołnierzy. Zatem przykro mi żołnierzu nawet gdyby powstało europejskie prawo to spodziewam się, że nie obejmie żołnierzy.

Tylko czy przepisy prawa muszą regulować kwestie prawa do bycia offline żołnierza?

Czy żołnierz ma prawo do bycia offline?

Od razu mówię, że nie mam na myśli sytuacji, w której korzystasz z wojskowych systemów informatycznych. Czyli na komputerze, który masz w jednostce i z którego korzystasz w jednostce. Szczególnie, że sprzęt służbowy jest świetnie zabezpieczony i szyfrowany.

Piszę o sytuacji, w której żołnierz od swojego przełożonego otrzymuje wiadomości na messengera, WhatsApp’a, prywatnego maila, Instagram’a czy inne media społecznościowe.

Pamiętasz sprawę Szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów? Stał się on ofiarą internetowego ataku i doszło do wycieku dokumentów służbowych w tym zawierających informacje niejawne. Czy wysyłanie tak informacji przez przełożonego do żołnierza to nie jest proszenie się o problemy?

Moim zdaniem jest i jeżeli wysyłasz takie wiadomości do swoich podwładnych to koniecznie przestań to robić! Zgodzisz się ze mną, że media społecznościowe nie są najlepszym miejscem do informowania podwładnych prawda?

Żołnierzu jak najczęściej komunikuje się z Tobą Twój zwierzchnik?

Czołem żołnierzu!

Artur Woźniak

radca prawny

Prawnik na poligonie

***

Zdjęcie: Bram Naus