Dzisiaj opowiem Ci o tym czy przysługujące Ci należności z misji poza granicami kraju w przypadku rozwodu podlegają podziałowi na małżonków. Opowiem Ci też historię żołnierza zawodowego Radosława, którego sprawa natchnęła mnie do napisania tego posta!
Zarobki z misji zagranicznych a rozwód
Należności z misji a rozwód to temat, który dzisiaj chciałbym poruszyć i go dość szczegółowo omówić. Nie jest to temat związany bezpośrednio ze służbą wojskową żołnierza, ale dotyczy bezpośrednio życia codziennego żołnierzy. Bo jako radca prawny zajmuję się również sprawami życia codziennego i biznesem a nie tylko sprawami związanymi ze służbą:-) Jednak w pierwszej kolejności chciałbym opowiedzieć Ci o dzisiejszej rozprawie, w której reprezentowałem klienta w sprawie o rozwód. Przyjmijmy, że miał na imię Radosław.
Przeczytaj też o karmieniu piersią na służbie: tutaj>>> i tutaj>>>
Rozwód żołnierza zawodowego
Tyle co wróciłem z Sądu Okręgowego w Katowicach. Kilkanaście minut temu zakończyła się sprawa rozwodowa, w której byłem pełnomocnikiem powoda, a sprawy o rozwód toczą się przed Sądami Okręgowymi.
W Sądzie Okręgowym w Katowicach terminy oczekiwania na pierwszą rozprawę są około 6 miesięczne. Pierwsza rozprawa wyznaczona zostałaby koło października albo końca września, gdybyś dzisiaj złożył pozew o rozwód. Sprawa początkowo wydawała się dość prosta. To znaczy majątek wspólny niewielki i brak małoletnich dzieci. Żona z problemem alkoholowym po jednej z kilkudniowych imprez poza domem zostawiła męża. Żona właściwie wyłącznie winna rozpadowi małżeństwa. Pierwsze problemy pojawił się zanim mieliśmy stawić się w Sądzie. Żona będąc pod wpływem alkoholu wielokrotnie nachodziła męża Radosława, groziła i nękała telefonami/smsami z kilkunastu różnych numerów telefonów! Nie obyło się bez wzywania policji. W końcu przy asyście policji żona weszła do mieszkania Radosława i zabrała swoje pozostałe rzeczy.
Rozprawa rozwodowa żołnierza
Zastanawiasz się co z tym wspólnego mają należności z misji i rozwód? Zaraz o tym napiszę! Zapomniałem dodać, że Radosław to żołnierz zawodowy, który niedawno wrócił z misji poza granicami kraju. Wszystkie te sytuacje sprawiły, że przygotowałem się na trudną i długą walkę. Krótko mówiąc nastawiłem na to też Radosława. W międzyczasie Radosław poinformował mnie, że jest gotów zgodzić się na rozwód bez orzekania o winie. Na rozprawę żona przyszła sama bez pełnomocnika. Nie do końca potrafiła odpowiedzieć na to czego żąda i odnieść się do żądań Radosława. Sąd zasądził 10 minut przerwy i zwrócił się do mnie żebym zabrał strony, wytłumaczył im co i jak i spróbował ustalić czy są w stanie się dogadać co do rozwodu. Po 15 minutach intensywnych negocjacji prowadzonych pod moim przewodnictwem same strony ustaliły kompromisowe rozwiązanie. Co najważniejsze satysfakcjonujące obie strony. Sąd pół godziny później ogłosił wyrok zgodnie z wypracowanym stanowiskiem stron.
Dowiedz się o przysługującej Ci opiece na dziecko żołnierza zawodowego>>>
Należności z misji a rozwód
Cały czas pewnie na to czekałeś aż napiszę. Należnościach z misji a rozwód wiążą się nierozerwalnie z hist
orią Radosława. Przepisy wskazują co wchodzi w skład majątku wspólnego, który w przypadku rozwodu podlega podziałowi pomiędzy byłych małżonków. Radosław był na misji poza granicami kraju. Przyjmijmy, że w Afganistanie. Otrzymywał tam należności pieniężne, który trafiały na wspólne konto małżonków. Kiedy przyszło do rozwodu i podziału majątku wspólnego dochody żołnierza zawodowego w tym także te z misji podlegają podziałowi pomiędzy byłych małżonków. Należności z misji a rozwód – wszystko co otrzymasz albo otrzymałeś z misji poza granicami kraju jest wasze wspólne – Twoje i małżonka. Jeżeli więc rozstajesz się ze swoim małżonkiem to dokonując podziału majątku podzielisz też należności pieniężne żołnierza zawodowego z misji poza granicami kraju.
Kilka słów o rozwodzie
Sprawa rozwodowa Radosława zakończyła się już na pierwszej rozprawie, ale to nie znaczy, że zawsze tak jest. Nierzadko strony nie potrafią się porozumieć i sprawy trwają wiele miesięcy. Rozwód bardzo dużo kosztuje. Przede wszystkim czasu i emocji niezależnie od tego czy byłeś z kimś pół życia tak jak Radosław, czy dłużej, a może krócej. Ale czy przyjemne jest życie z kimś, kto stał się obcy? Aby rozpocząć nowy rozdział życia, trzeba zamknąć stary.
Dlatego jeżeli podjęłaś/podjąłeś decyzję o rozwodzie to udaj się do specjalisty – radcy prawnego, który nie tylko zadba o Twoje interesy w procesie, to ściągnie z Ciebie ciężar i obowiązek sporządzenia pozwu o rozwód, ogarniania terminów, udzielania odpowiedzi, wdawania się w kłótnie. Oczywiście rozwód kosztuje, ale nie warto marnować czasu, stresować się jeszcze bardziej. Warto zapłacić i warto zaufać profesjonalnemu pełnomocnikowi.
To trudny czas, bardzo trudny. Ale wszystko można ogarnąć i ze wszystkim sobie poradzić!
Pozdrawiam Cię!
Artur
****
Zdjęcie: Joshua Ness
{ 6 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
No ok dowiedziałem sie ze pieniądze z misji ida do podzialu. W powyższym przypadku wspomniany Radosław pewnie z takiej decyzji nie byl zadowolony, bo narażał swoje zycie na misji a zona balowala w najlepsze. Jak w takim razie zabepieczyc te dodatkowe pieniądze z misji? Inne konto, systematyczne wybieranie pieniędzy z konta i odkladanie do skarpety lub wpłata na konto kogos z rodziny i ewentualnie podanie tego jako darowizna,?
Nieładnie tak kombinowac! Żony zajmują się dziećmi w domu a ps;cii na lewe konto pieniądze odkłada, aby zadowolić się po powrocie z misji?
Nieładnie tak kombinowac! Żony zajmują się dziećmi w domu a ps;cii na lewe konto pieniądze odkłada, aby zadowolić się po powrocie z misji?
Beata, jak nie ladnie chronic kapitał z.misji, gdy zona takie numery odwala jak wyżej? Co zarobi to przepije, wyda na lewo i prawo.
No widzę, że ładnie co poniektórzy kombinują. Jak ukryć kasę z misji przed żoną . A gdzie podziało się hasło : Bóg, honor i Ojczyzna? Mój mąż kupił jeszcze 3 lata przed wyjazdem na misję pokojową do Iraq działkę rekreacyjną na Wyspie Puckiej i dowiedziałam się o tym ,że ma działkę rekreacyjną od byłego męża jego kochanki. Ani razu nie byłąm na tej działce, ani nasza córka. Ja w domu z dzieckiem siedziałam .Nie pozwalał mi pracować. A on ciągle twierdził, że nie ma pieniędzy. Po powrocie z Iraq o stopień niżej go zdegradowali. Powiedział, że tak zawsze jest po misji. Oczywiscie też nie zobaczyłam ani z pierwszej misji , ani z drugiej choćby centa, bo nie miałam dostępu do jego konta. I jeszcze jedno twierdził ze nie ma pieniedzy po powrocie z misji.Po 11 latach po rozwodzie wniosłam sprawę o podział majątku. Rozwód orzeczony z jego winy. Przykre to.
Jesli pieniadze z misji nie ladowaly na koncie żołnierza, tylko innej osoby, to jak udowodnic ze te pieniądze były?
Czy żołnierz nie mial prawa wydac wszystko na misji?
Nie kazda misja jest w strefie wojny, gdzieniegdzie sa dostepne bankomaty, pkty western union, a wojsko na koniec nie wystawia zadnego zaswiadczenia o wyplaconej żołnierzowi kwocie.